poniedziałek, 31 marca 2008

Wiewiórki









4 komentarze:

m pisze...

zoofil, czy jak to sie tam pisze.

Anonimowy pisze...

no w kazdym razie dewiant ;-]

Anonimowy pisze...

o widzę, że była wycieczka do łazienek - tam wściekłych oswojonych wiewiórek jest od zajebania, chociaz raz widziałem jak pogoniła dziecko; nie sfotografowałeś jednej tamtejszej atrakcji - karpi gigantów

2piwa pisze...

tak tak dewiant ?
karpie powiadasz, wiewiórki uciekały, mam nadzieję że karpie nie będą :)